Bycie radnym nie zawsze jest łatwe. Czasem trzeba podjąć decyzje w interesie wszystkich mieszkańców, a nie tylko swojej dzielnicy – Katarzyna Zagajska

Bycie radnym nie zawsze jest łatwe. Czasem trzeba podjąć decyzje w interesie wszystkich mieszkańców, a nie tylko swojej dzielnicy

Wiosno przybywaj! Podziękowania za koncert w Antoniowie
26 kwietnia, 2022
W Dzień Dziecka podejmujemy decyzje z myślą o przyszłości miasta i ZCO
1 czerwca, 2022

Bycie radnym nie zawsze jest łatwe. Czasem trzeba podjąć decyzje w interesie wszystkich mieszkańców, a nie tylko swojej dzielnicy

Majową sesję Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej zdominowały dwa tematy:

  • Absolutorium dla prezydenta Dąbrowy Górniczej
  • Sprawa dofinansowania remontu szkoły na Łęknicach.

O ile pierwszy punkt zakończył się pozytywnie dla Marcina Bazylaka, o tyle w tym drugim przypadku, niestety wniosek prezydenta nie uzyskał poparcia większości radnych. A wniosek dotyczył remontu Zespołu Szkół nr 4 w Łęknicach. Z czego wyniknął problem?

W związku z sytuacją gospodarczą i polityczną (wojna w Ukrainie, rosnące ceny materiałów budowlanych i inflacja) okazało się, że w budżecie miasta nie wystarczy środków na remont szkoły, która od lat zasługuje na modernizację. Warto pamiętać, że miasto pozyskało na ten cel 8,2 mln zł dofinansowania: 6 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego i 2,2 mln zł z Rządowego Funduszu Rozwoju Lokalnego. Z miejskimi pieniędzmi miało to być łącznie 28 mln zł.

www.dg.pl

W obecnej sytuacji miasto wystąpiło do Urzędu Marszałkowskiego o dodatkowe 10 mln zł, aby urealnić budżet. Ze swojej strony prezydent zaproponował, aby z kasy Dąbrowy Górniczej przeznaczyć na inwestycję dodatkowe 8 mln zł (część funduszy miała trafić również na uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w dzielnicy Ujejsce). Pieniądze miały pochodzić z środków przeznaczonych na zagospodarowanie terenu między zmodernizowanymi już trzema budynkami Zespołu Szkół Sportowych, Żłobka Miejskiego i Przedszkola nr 39 na Mydlicach. Przy czym nie chodziło o rezygnację z inwestycji, a jedynie przesunięcie jej o dwa lata. Była również szansa, aby poszukać dodatkowych środków z zewnątrz, co mogłoby przyspieszyć modernizację na Mydlicach.

SZCZEGÓŁY SPRAWY

Szanowni Państwo to jeden z tych niełatwych momentów w pracy radnych. Czasem trzeba podnieść rękę za projektem dobrym dla wszystkim mieszkańców lub osób mieszkających w innej dzielnicy niż ta, która należy do naszego okręgu. Szczególnie, że brak dodatkowych środków na remont szkoły na Łęknicach może oznaczać przepadek całego zdobytego dofinansowania.

Radny Marek Węgrzynowicz chciał zgłosić poprawkę, aby zadanie zagospodarowania przestrzeni w rejonie Zespołu Szkół Sportowych, żłobka i przedszkola utrzymać w planach do realizacji. Z przyczyn formalnych nie było to możliwe. Takie przesunięcia w dokumentach budżetowych oraz Wieloletniej Prognozie Finansowej rodzi szereg konsekwencji, konieczność nowych obliczeń i dalszych przesunięć. Nie ma możliwości, aby zrobić to ot tak, na posiedzeniu Rady Miejskiej.

Tymczasem inni radni z Mydlic uznali, że wobec groźby utraty ok. 20 mln zł dofinansowania na miejskie inwestycji, są gotowi zagłosować za przesunięciem środków na rzecz szkoły w Łęknicach. Nie może przecież być tak, że jesteśmy radnymi patrzącymi wyłącznie na interes swojego podwórka i swojej dzielnicy, bo służymy wszystkim mieszkańcom. Chodnik czy skwer w jednym rejonie miasta nie powinien być przeciwstawiany remontowi szkoły, szczególnie jeśli w sąsiedztwie skweru stoją pięknie odświeżone placówki oświatowe. Na podobny standard zasłużyły również dzieci w Łęknicach i wielu innych placówkach w mieście.

W moim okręgu nie ma ani Mydlic ani Łęknic ani Ujejsca niemniej zagłosowałam „za” przesunięciem środków. Wielu mieszkańców Mydlic w ostatnich dniach kontaktowało się ze mną w tej sprawie i wyrażało swoje ogromne niezadowolenie planami prezydenta. To były bardzo trudne rozmowy. Pamiętajmy jednak, że nie mówimy o rezygnacji, ale jedynie o odłożeniu w czasie tej inwestycji. Przyznam, że do momentu dyskusji na sesji nie wiedziałam, jak zagłosuję. Starałam się jednak podejść do sprawy możliwie obiektywnie.

Do szkoły na Łękniach uczęszczają nie tylko okoliczne dzieci, ale również dowozi się uczniów z Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej. Mają wiele potrzeb i deficytów, wymagają profesjonalnego wsparcia. Dostają je w ZS nr 4, bo właśnie tu odbywają się zajęcia logopedyczne, czy zajęcia z gimnastyki korekcyjnej i wiele innych. Budynek szkoły jest z lat 90-tych, ale wówczas była inna technologia i jakość. Nieraz byłam świadkiem niepochlebnych komentarzy, gdy na Facebooku pojawiało się zdjęcie schodów prowadzących do szkoły, które są w fatalnym stanie. Nie da się ukryć.

Jeśli miasto pozyskało pieniądze zarówno z funduszu rządowego jak i wojewódzkiego, a dodatkowo okolica szkoły bardzo się rozwija i rozrasta: powstają nowe domy, pojawia się sporo nowych mieszkańców, jest sporo dzieci, warto dać im szansę na rozwój w dobrych warunkach.

Również „długą tradycję” mają starania mieszkańców Ujejsca o uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej (co najmniej od 2009 roku, gdy jeszcze nie byłam radną). To także temat, którego lekceważyć nie powinniśmy.

Apelując do radnego Węgrzynowicza, aby z poprawki się wycofał, zaproponowałam także, aby miasto wykonało doraźne naprawy nawierzchni na skwerze w Mydlicach, tak aby np. dzieci bez problemu mogły tam przejechać hulajnogami.

Ostatecznie jednak za przesunięciem środków w WPF było 11 radnych i przeciw również 11. Od głosu wstrzymał się jeden radny. Co oznacza w praktyce, że uchwała nie została przyjęta. Co będzie dalej z dofinansowaniem? Trudno dziś powiedzieć. Być może uda się jeszcze znaleźć rozwiązanie, aby nie tracić ok. 20 mln zł dofinansowania? Pewnie łatwo nie będzie.

Wracając jeszcze na chwilę do tematu absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta, chcę poinformować, że głosowałam „za” ich udzieleniem. Uważam, że na szczególną uwagę zasługuje fakt, że jako miasto radzimy sobie w obliczu coraz to nowych kryzysów całkiem dobrze: zwiększamy przychody, realizujemy inwestycje, a tam gdzie to konieczne – ograniczamy ich zakres, ale staramy się nie rezygnować z planów. Bardzo to doceniam. Podobnie jak fakt, że Urząd Miejski ma na uwadze nie tylko „twarde remonty”, ale również projekty takie jak SuperMama, czyli społeczną rewitalizację realizowaną w wymiarze dzielnicowym. Wiem, jakie to ważne teraz dla mieszkańców i wiem, jak to doceniają. W związku z pandemią, kryzysem gospodarczym i kwestią wojny w Ukrainie społeczne działania nabierają zupełnie nowego wymiaru i cieszę się, że moje miasto dostrzega jak bardzo są ważne.

Doceniam także to, że prezydent jest niezwykłe aktywny w mediach społecznościowych, co ma bezpośrednie przełożenie na moją współpracę z mieszkańcami. Często dzwonią już z konkretną wiedzą o problemie, posiadają dokumenty, wiedzą, gdzie ich szukać, śledzą z zaangażowaniem ważne dla nich tematy, a u prezydenta na bieżąco zdobywają informację. To powoduje, że pracuje się szybciej i sprawniej. Bardzo to sobie cenię! Widzę też, że w miarę możliwości wszelkie pytania radnych, rozwiewane są jak najszybciej, jeszcze podczas komisji. Bardzo dobrze pracuje się w takim standardzie. Za to bardzo dziękuję.

Więcej na temat absolutorium można przeczytać na stronie miasta – TUTAJ

Poniżej jeszcze wyniki głosowania radnych:

Z poważaniem

Katarzyna Zagajska