Już dawno żaden temat nie wywołał takiej lawiny komentarzy i dyskusji, jak ostatnia podwyżka cen za odpady w Dąbrowie Górniczej. Przypomnę, że na czerwcowej sesji Rady Miejskiej większość radnych była za wzrostem cen za śmieci segregowane z 12zł na 20zł oraz 20zł na 40zł za niesegregowane. Szczegóły, które spisałam po posiedzeniu sesyjnym tu: http://katarzynazagajska.pl/drozeja-smieci-psuja-sie-piloty-a-milion-zlotych-na-fpz-zawsze-sie-znajdzie/
Mieszkańcy czują, że to na nich gmina przerzuciła wszelkie koszty, nie starając się znaleźć rozwiązania, nawet jeśli nie teraz, to choćby w przyszłości. Jestem przekonana, że gdyby prezydent miał plan, gotowe analizy i pomysł, wspomniałby o nich podczas swoich sesyjnych wystąpień. Tymczasem odwoływał się jedynie do politycznego rozsądku i dojrzałości. „Podwyżki muszą być i będą, szczególnie, że to wina rządu, a nie miasta” – tyle w wielkim skrócie usłyszeliśmy od Marcina Bazylaka.
Bardzo ciekawie podsumowała to jedna z mieszkanek Dąbrowy Górniczej na facebookowym forum, zwracając uwagę, że ceny, jakie zapłacą mieszkańcy, dyktuje firma, w której nasza gmina jest udziałowcem.
„Proszę sprawdzić ile i w jakiej wysokości dywidendy Miasto otrzymywalo od Spółki. W przypadku tej Spółki możemy dyskutować o korzyściach bylych prezydentow i członków jednej z partii politycznej ale nie budżetu Miasta”
Dopowiem jedynie, że według stanu mienia gminy DG za 2018 (str. 22 – tu http://www.bip.dabrowa-gornicza.pl/5839/dokument/125184) dywidenda od spółki ALBA MPGK wynosiła ponad 4 mln 236 tys. Z kolei uchwała ALBY MPGK z czerwca bieżącego roku wskazuje, że spółka wypracowała ponad 10, 8 milionów zysku, do podziału między wspólników.
Co do drugiej części wypowiedzi mieszkanki również warto sięgnąć do dokumentów, bo w KRS-ie dąbrowskiej Alby znajdziemy dobrze znane nam nazwiska, m.in.: Barbarę Tometczak, dotychczas kojarzoną raczej ze społeczną działalnością w mieście. Obecnie jest wiceprzewodniczącą Rady Nadzorczej. Jest także wiceprezydent Henryk Zaguła. Ciekawi mnie, jakie jest ich osobiste stanowisko w sprawie tak drastycznego wzrostu cen.
Dyskusji o podwyżkach cen śmieci w naszym mieście nie da się prowadzić bez historycznego kontekstu i przypomnienia, że nie mamy własnego, komunalnego zakładu, który zajmowałaby się odbiorem śmieci (MPGK), a warunki na lokalnym rynku dyktuje spółka, w której mamy mniejszościowy (49%) pakiet udziałów (ALBA MPGK). Zresztą ta historia związana jest z czasami, gdy prezydentem Dąbrowy Górniczej był właśnie Henryk Zaguła i koordynował proces prywatyzacji przedsiębiorstwa gospodarowania odpadami.
Tu jeszcze przypomnienie, jak wszystkim zależało na zakładzie Lipówka II i jak zabiegano, o to by miała status instalacji regionalnej: http://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/artykul/dabrowa-gornicza-lipowka-ii-smieci-dla-dabrowskiego-zakladu,2446253,art,t,id,tm.html
Co dziś z tego mamy jako miasto i jako mieszkańcy?
Pytanie, czy to nie jest właściwy moment na refleksję, czy oddanie spółki było dobrym, korzystnym dla miasta posunięciem Przypominam sobie, że sprawę analizowała przed laty Komisja Rewizyjna wraz ze specjalistami i ustalenie nie były korzystne w tym zakresie. Można oczywiście powiedzieć, że w latach 90-tych sytuacja była zupełnie inna i nikt nie przypuszczał, że przez to mieszkańcy płacić dziś będą horrendalne stawki na zmonopolizowanym, lokalnym rynku odpadów. Można jednak zastanawić się i przeanalizować aktualną sytuację i aktualny kontekst. Od czego symulacje, analizy i prognozy? Może faktycznie warto wrócić do własnych zasobów?
Analitycy i specjaliści już kilka lat temu przewidzieli, że ceny śmieci w nowym systemie gospodarowania odpadami szybować będą w górę, a przepisy przyczynią się do drastycznego wzrostu cen odbiorców odpadów-monopolistów. Chociażby tu: https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/drogie-smieci/?fbclid=IwAR3l7wrkPCD69rJwD80_dD7SbvzXCCTcydspUfhFlCDSpUjbHePFl1bQZnY
Przypominają jednocześnie, ze gminy nie muszą organizować przetargów na wywóz i zagospodarowanie śmieci – mogą to zadanie zlecić własnej spółce (wyłączając odpady odbierane od firm i instytucji). Oczywiście zagrożenie jest wówczas takie, że w ten sposób zastępujemy monopol prywatny monopolem publicznym.
„Poza tym w wielu gminach trzeba by takie komunalne firmy tworzyć od zera (w bardzo wielu przypadkach dlatego, że dane miasto wcześniej taką firmę sprywatyzowało), co nie jest łatwe i wiąże się z dużym ryzykiem. Tak czy owak polskie miasta i gminy na razie rzadko sięgają po to narzędzie” – czytamy w cytowanym artykule.
Nie wiem, cz to jest faktycznie dla naszego miasta korzystne rozwiązanie, bo nad tematem z pewnością trzeba się pochylić i skrupulatnie go przeanalizowac i przemyśleć. Wiem natomiast, że takiej inicjatywy oczekiwałabym od prezydenta miasta, który wlaśnie stanął przed mieszkańcami i musi wytłumaczyć, że ceny śmieci wzrosły o 100% za niesegregowane i 67% za odpady segregowane. W przyszłym roku usłyszymy to samo? Czy też jednak prezydent w końcu zaryzykuje i coś zrobi, albo chociaż powie nam, co zrobił, aby zminimalizować dotkliwość podwyżek czy skutki przepisów?
Przy okazji wspomnę jedynie, że wystarczy rozejrzeć się wokół i zobaczyć przepełnione pojemniki, rozgoryczenie mieszkańców, którzy rzetelnie segregują odpady i są za to karania wzrostem cen i stałe pytanie, czy segregacja w ogóle ma sens, skoro Alba i tak wszysto wrzuca do jednego samochodu (na zdjęciu ponieżj widać, jak razem z kartonami i innymi śmieciami, znika nawet dobrze napompowany materac)
Na koniec jeszcze ogólna refleksja. Nie przypominam sobie, żebyśmy jako radni dostali materiały, np. z Wydziału Przekształceń Własnościowych i Nadzoru Urzędu Miejskiego, o tym jak funkcjonuje Alba, co dzieje się w spółce, czy i jak gmina, jako udziałowec, wywiązuje się z dbania o interes mieszkańców. Chciałabym zobaczyć w końcu jakieś materiały na dąbrowskim BIP-ie w zakładce z kontrolami wewnętrznymi (już nie tylko dotyczące ALBY). Rozumiem, że naczelnik Patryk Kuzior jest osobą wybitnie zaangażowaną w życie miasta i może przez to nie mieć czasu. Działa w radzie społecznej szpitala, jako naczelnik sprawuje także nadzór nad własną pracą (!) w radzie nadzorczej Dąbrowskich Wodociągów, w dodatku jest ekspertem z prawa oświatowego, a do niedawna dość aktywnym facebookowiczem i administratorem grup na tym portalu społecznościowym. Nic dziwnego, że pan naczelnik ma tak niewiele czasu.
Niezależnie od tego wszystkiego, życzę nam wszystkich więcej mądrych, dąbrowskich głów, które znajdą rozwiązanie lub chociaż spróbują.
Katarzyna Zagajska