Na kogo oddać głos w drugiej turze wyborów prezydenckich w Dąbrowie Górniczej? To pytanie, które pada najczęściej ze strony mieszkańców. Jest mi niezwykle miło, że proszą mnie i członków Stowarzyszenia Razem dla DG o rekomendację, argumentując, że skoro popierali i zaufali nam 21 października, teraz proszą nas o radę, jak głosować, aby Dąbrowa Górnicza na tym zyskała.

Czas przewietrzyć to miasto

Przyznam się Wam, że tuż po wyborach byłam przekonana, że nie oddam swojego głosu na żadnego z kandydatów. Szybko jednak zdałam sobie sprawę z tego, że spoczywa nam mnie poważna odpowiedzialność. Po pierwsze ponad 5191 mieszkańców, czyli 10,1 proc. zaufało właśnie mnie. Po drugie zostałam wybrana na trzecią kadencję samorządu do Rady Miejskiej, co też jest dowodem olbrzymiego społecznego zaufania. Po trzecie chcę mieć wpływ na to, jaka będzie przyszłość mojego miasta, a nie idąc na wybory, po prostu się go pozbawiam. Zwłaszcza, że prezydent Dąbrowy Górniczej i tak zostanie wybrany. Nie mogę dopuścić do tego, że bez mojego udziału.

W efekcie raz jeszcze przyjrzałam się programom Marcina Bazylaka i Roberta Warwasa. Raz jeszcze przeanalizowałam wyniki wyborów i podjęłam decyzję, że moim kandydatem jest Robert Warwas. Co mnie przekonało?

Jedno z moich haseł w wyborach prezydenckich brzmiało: Czas przewietrzyć to miasto. Obecna władza samorządowa trwa już od 12 lat. Z kadencji na kadencję ludzie związani z dąbrowskim SLD coraz mocniej osadzają się w strukturach i jednostkach urzędu. Coraz silniej widać, że stanowiska w miejskich spółkach dla osób „z otoczenia”, praca dla radnych i ich rodzin jest potężnym narzędziem w rękach władz miasta. Nie godzę się z tym absolutnie. Uważam, że najwyższy czas to zmienić. Przykłady sąsiednich miasta: Sosnowca i Będzina pokazują, że nowa energia, świeże spojrzenie, na jakie postawili mieszkańcy cztery lata temu bardzo się miastom przydały. Prezydent Arkadiusz Chęciński i Łukasz Komoniewski po latach stagnacji w tych samorządach zrobili dla swojego miasta wiele dobrego. Teraz nie mieli problemów, by zwyciężyć w drugiej turze wyborów. Gratulować trzeba im również wspaniałych wyborczych wyników.

66% Dąbrowian jest przeciwna Marcinowi Bazylakowi

Tymczasem w Dąbrowie Górniczej było dokładnie odwrotnie. Marcin Bazylak zdobył 66% „antygłosów”. Dokładnie 33 768 mieszkańców zagłosowało przeciwko kontynuacji polityki SLD w mieście. Frekwencja była rekordowa, więc o przypadku nie może być mowy. Mieszkańcy woleli Roberta Warwasa, Edwarda Bobera, mnie i Artura Borowicza niż kandydata, który gwarantuje, że w mieście nie zmieni się nic. Zbiorcze wyniki wyborów I tury są dobitnym przykładem tego, że mieszkańcy chcą zmian w mieście i do nich dojrzali. Ja i członkowie Stowarzyszenia Razem dla DG również.

Stąd nasza decyzja, aby oficjalnie udzielić poparcia Robertowi Warwasowi.

Chęć zmian to nie jedyny argument.  Poznałam Roberta tuż przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. Staliśmy razem z mieszkańcami Strzemieszyc, broniąc miasta przed transportem odpadów z Salwadoru. Mógł w tym czasie roznosić ulotki po blokach w Mydlicach, gdzie był jego okręg wyborczy. Zdecydował jednak, że woli być z mieszkańcami terenów zielonych. Pamiętam, jak wtedy bardzo się ochłodziło i każdy z nas stał w zbyt cienkim płaszczu, straszliwie marznąc.

Mieliśmy okazję współpracować również przy temacie opłaty adiacenckiej. Wiem, że jest jej zdecydowanym przeciwnikiem. Zapadł mi w pamięć jako osoba spokojna, podejmująca wyważone decyzje. Wiem, że możemy na niego liczyć. Wiem też, że gdy zostanie prezydentem skończą się czasy tajnych narad z prezydentem tylko dla wybranych radnych, wycinania ze zdjęć z oficjalnych uroczystości niewygodnych samorządowców. Liczę za to na dialog, transparentne zasady przeprowadzania konkursów na dyrektorów i inne stanowiska, otwartość na dyskusję i mieszkańców. Robert stawia na wsparcie dla rodzin i zrównoważony rozwój wszystkich dzielnic. To również priorytetowy postulat programowy Razem dla DG. Mieszkańcy zielonych dzielnic miasta też zasługują na nowoczesne inwestycje i realizację ich potrzeb.

Dodatkowo podobnie jak Robert Warwas stanowczo opowiadamy się za ratowaniem dąbrowskiego szpitala, obniżeniem cen za wodę oraz wywóz śmieci, a także za budową minimum 1000 nowych mieszkań w mieście.

Uważam też, że w jedności siła. Skoro Roberta Warwasa popiera również Edward Bober to oznacza, że szanse na realizację punktów wspólnych naszych wyborczych programów rosną znacząco. Liczmy, że mieszkańcy docenią naszą jednomyślność.

4 listopada oddajcie głos na Roberta Warwasa!

Katarzyna Zagajska