Choć pandemiczna sytuacja w naszym kraju i na świecie nie napawa optymizmem, jak zwykle staram się dostrzegać także te „lepsze” strony rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Być może natchnęła mnie do tych refleksji wiosna, która budzi się za naszymi oknami i zbliżająca się Wielkanoc, a być może człowiek, bombardowany przykrymi, przerażającymi wiadomościami, musi dla równowagi, nauczyć się dostrzegać i jaśniejsze strony życia.
W całej Polsce trwa akcja szczepienia przeciwko COVID-19 i jak wszyscy słyszymy zdarzają się niemałe problemy. Czasem szczepionek brakuje, czasem ludzie, którzy już dawno powinni być zaszczepieni wciąż czekają w kolejce albo muszą jechać wiele kilometrów po swoją dawkę. Odbieram w tej sprawie maile i telefony od mieszkańców. Ale idąc tym dzisiejszym optymistycznym tokiem myślenia, chciałabym bardzo pochwalić dwie niewielkie, lokalne przychodnie, które działają wzorowo w zakresie szczepień i nie tylko. Chodzi o przychodnię Betania przy ulicy Konstytucji i przychodnię Nova w Strzemieszycach przy ulicy Kozubka. Organizacyjnie radzą sobie rewelacyjnie, potrafią sprawnie zadziałać, gdy umówiony pacjent nie stawi się na szczepienie, aby dawka się nie zmarnowała. Także wielkie brawa. Są tam też lekarze, którzy obserwują pacjentów i dostrzegają niebezpieczne dla ich zdrowia symptomy również poza zakresem, z którym się zgłosili. Także wzorowa opieka, szybka reakcja i badania, których pacjenci potrzebują. Dziękuję i gratuluję 😊 Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że od lat proszę, proszę i nie mogę się doprosić o chodnik przy ulicy Konstytucji właśnie, który byłby sporym ułatwieniem dla wszystkich zmierzających do przychodni. W dzisiejszych czasach, to szczególnie ważne.
Podobnie, kto by przypuszczał, jak ważne w dobie koronawirusa okazały się, małe kameralne skupiska ludzi. Zamiast „molochów”, niewielkie, lokalne przedszkola, czy szkoły, w których każdy nauczyciel czy dyrekcja znają babcie, dziadków, rodziców. Kiedy opowiadałam się za taką organizacją systemu nauczania w naszym mieście miałam na myśli raczej problemy z grypą, dziś moje apele nabierają zupełnie nowego znaczenia. Za to na uwagę z pewnością zasługuje fakt, jak Dąbrowa Górnicza radzi sobie w tych trudnych czasach z inwestycjami. Choćby w zakresie przedszkoli, o których modernizację zabiegaliśmy od 2012 roku. Pandemia nie powstrzymała miasta i za to wielkie brawa.Działają także mieszkańcy, którzy zdumiewają mnie ekologiczną postawą i wielkim zaangażowaniem na rzecz wymiany pieców. Jest olbrzymie zainteresowanie dotacjami w tym zakresie, a dochodzą mnie słuchy, że w sąsiednich miastach niekoniecznie i urzędnicy muszą organizować dodatkowe akcje, aby zachęcić ludzi do wymiany pieców i nie stracić dofinansowania, jakie otrzymali jako gmina.
Widać na przykładzie przychodni, dotacji na wymianę pieców i inwestycji, że jesteśmy otwarci, sprawnie się organizujemy i potrafimy dostosować się do nietypowych warunków.
Przy okazji warto podkreślić, że choć aktywnie działam na rzecz mieszkańców, wciąż zgłaszam interpelacje, a czasem interweniuję w Urzędzie Miejskim telefonicznie (w zależność od rodzaju spraw), to proszę uszanujcie, gdy odmówię spotkania się osobiście, czy wizyty się w terenie. Z jednej strony to oczywiście podyktowane jest względami bezpieczeństwa (a wiele rzeczy naprawdę da się omówić, czy załatwić przez mail czy telefon), z drugiej są o wiele poważniejsze sprawy. Od wielu miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim i odbywam dość skomplikowane leczenie. Obecnie szczęśliwie jestem na etapie rehabilitacji i powoli wracam (mam nadzieję) do zdrowia. Podobnie wielu z Was moje leczenie też przeciąga się w czasie, przerwano mi rehabilitację w związku z koronawirusem i trzeba było zaczynać od nowa. Terminy jakie są – wszyscy wiemy. Proszę więc o zrozumienie, bo dla mnie osoby aktywniej – nie jest to ani miła ani łatwa sprawa.
Są jednak i plusy całej choroby. Staram się raczej zażywać ruchu w okolicach domu, z dala od ludzkich skupisk i w efekcie odkryłam wiele cudownych miejsc, leśnych terenów, urokliwych strumyczków. Wcześniej, gdy człowiek ubierał rolki i gnał po prostu nad Pogorię, nie było czasu dostrzec tego, co miał w zasięgu ręki.
Pandemia pozwoliła mi odkryć również w sobie sporo talentów, o które nawet się nie podejrzewałam 😊 Wystarczy wspomnieć choćby o pieczeniu ciast i chlebów. Zwykle ludzie pytali mnie na Facebooku o poradę w sprawach związanych z ich osiedlami czy zgłaszali problemy, dziś proszę również o przepisy na wypieki. To wszystko bardzo miłe. Nie zmienia to faktu, że żyjemy w ciężkich czasach i trzeba o siebie bardzo dbać, rozglądać się czujnie, czy ktoś z bliskich lub sąsiadów nie potrzebuje pomocy i szybkiej reakcji. Z pewnością wszystkim będzie nam łatwiej dzięki temu w tych dziwnych i ciężkich czasach.
Katarzyna Zagajska