Nieoceniona pomoc dla Michała.
Huczne powitanie na lotnisku, wspólne spotkanie olimpijczyków i paraolimpijczyków z premierem i prezydentem, flesze reporterów i wielkie zainteresowanie mediów. Tak w skrócie wyglądały ostatnie dni i podsumowanie, nomen omen, rewelacyjnego występu polskich paraolimpijczyków w Londynie.
Po tym, kiedy na paraolimpiadzie udało się naszym sportowcom zdobyć 36 medali, w tym 14 złotych, znów w Polsce rozgorzała dyskusja o osobach niepełnosprawnych, o problemach z którymi się borykają i ich trudnej codzienności. Zasłużone słowa uznania, szumne deklaracje a za kilka dni zapewne wszystko wróci do szarej rzeczywistości.
Takiej rzeczywistości, z jaką na co dzień musi się borykać 23 letni Michał Sikora z Ząbkowic chory na porażenie mózgowe III stopnia, którym dzisiaj opiekuje się jego siostra. Kilka lat temu zmarli rodzice Michała i siostra stała się jego jedyną prawną opiekunką.
Niestety z racji choroby Michał nie jest w stanie poruszać się bez wózka inwalidzkiego. Ostatni wózek Michał otrzymał w 2008 roku był już wielokrotnie spawany i naprawiany. Niestety kolejny wózek mógłby zostać przyznany dopiero w grudniu 2013 roku.
– Mój brat to dorosły mężczyzna, który sporo waży i stąd szybka eksploatacja wózka. Zakup nowego wózka to koszt ok. 3,5 tys. zł na co niestety nas nie stać, a bez wózka nie możemy normalnie funkcjonować – ani zawieźć brata do szkoły, do lekarza czy po prostu na zwykły spacer – mówi Sylwia, siostra Michała.
Rodzeństwo wielokrotnie interweniowało w różnych firmach czy instytucjach, ale żadne nie kwapiła się aby pomóc choremu. Jednak w połowie roku pojawiło się światło w tunelu. Kiedy zapoznałam się z problemem Michała bez zawahania zwróciłam się do firmy Medex Wojciecha Woźniaka z Ząbkowic, która bardzo często włączała się w różne akcje na rzecz mieszkańców dzielnicy.
Nie inaczej było i w tym przypadku. Właściciel firmy nie dał się długo namawiać i niebawem po naszej rozmowie pomógł w dofinansowaniu zakupu nowego wózka dla Michała , który bez wątpienia jest jego „oknem na świat” i narzędziem niezbędnym w codziennej walce o normalne życie.
Kończąc serdecznie dziękuję, zarówno w swoim imieniu jak i Sylwii i Michała Sikora, Wojciechowi Woźniakowi za okazane serce, zrozumienie i pomoc oraz mam nadzieję, że postawa ta będzie przykładem dla innych, którzy mogąc pomóc drugiej osobie nie zawahają się ani chwili.
Więcej o firmie MEDEX można przeczytać pod adresem http://www.medex-polska.pl/
Katarzyna Zagajska