Styczniowa sesja Rady Miejskiej była jednym z trudniejszych momentów w tej kadencji samorządu. Decyzje dotyczące przyszłości szkolnictwa specjalnego w mieście, oświadczenie w sprawie mojej działalności w klubie radnych DWS – Niezależni oraz szereg ważnych interpelacji – to tylko niektóre, istotne momenty środowego (27.01.2016 r.) posiedzenia.
Do podstawowych zadań radnych należy troska i dbałość, o tych mieszkańców, którzy o siebie zatroszczyć się nie mogą lub nie potrafią. Kiedy rozpatrujemy temat reorganizacji szkolnictwa specjalnego, potrzebna jest nie tylko wrażliwość, ale i umiejętność wieloaspektowego spojrzenia na sprawę. Zwłaszcza gdy mowa o łączeniu placówek, w których uczą się dzieci o różnych potrzebach, deficytach i rodzajach oraz stopniach niepełnosprawności.
W Dąbrowie Górniczej funkcjonują (jeszcze) trzy placówki zajmujące się szkolnictwem specjalnym.
W Zespole Szkół Specjalnych nr 6 jest 65 uczniów z lekką i umiarkowaną niepełnosprawnością intelektualną, 4 uczniów z niepełnosprawnością sprzężoną, dwie osoby są zagrożone niedostosowaniem społecznym. W placówce kształcą się także: 1 uczeń z zespołem Aspergera, 1 uczeń słabosłyszący oraz 1 osoba z niepełnosprawnością ruchową.
Do Zespołu Szkół Specjalnych nr 5 uczęszcza: 101 uczniów z niepełnosprawnością sprzężoną, 45 dzieci z autyzmem/zespołem Aspergera, 47 osób z niepełnosprawnością intelektualną, 33 osoby upośledzone umysłowo w stopniu głębokim, 28 dzieci z niepełnosprawnością ruchową/afazją, 9 uczniów słabosłyszących i jedno dziecko niesłyszące.
W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Słabowidzących i Niewidomych kształci się: 97 uczniów słabowidzących, 73 uczniów z niepełnosprawnością sprzężoną, 6 osób upośledzonych w stopniu lekkim i umiarkowanym, 4 uczniów z niepełnosprawnością ruchową/afazją, 3 uczniów słabosłyszących, 3 uczniów niewidomych, 2 uczniów z zespołem Aspergera/autyzmem.
Przytoczyłam te dane, by uświadomić Państwu, jak wielka jest różnorodność potrzeb dzieci kształcących się w ramach szkolnictwa specjalnego w naszym mieście. Proszę pamiętać, że za każdym z tych uczniów (tego nie widać w żadnych statystykach czy zestawieniach) stoją zupełnie inne potrzeby, wrażliwość i wymagania. Grono pedagogiczne stoi przed ogromnym wyzwaniem, by sprostać im wszystkim razem i każdemu z osobna. Z tym większą dumą słucham pozytywnych opinii na temat jakości nauczania, poziomu rehabilitacji i zaangażowania nauczycieli, którzy na co dzień pracują w szkołach specjalnych. To chyba idealny moment, by im wszystkim powiedzieć: Dziękujemy!
Władze miasta w pierwszych dniach stycznia poinformowały, że trzy w/w placówki zostaną połączane w jeden organizm. Jak argumentuje prezydent Iwona Krupa, odpowiedzialna za pion oświaty w mieście, pozwoli to podnieść jakość nauczania, dostępność wysokiej klasy rehabilitacji i komfortu dzieci. Zmiany dotyczą szczególnie uczniów z ZSS nr 6, którzy z budynku przy ulicy Konopnickiej przeprowadzą się do obiektu przy ulicy Swobodnej.
Niepokój rodziców i wiele znaków zapytania, które pojawiły się przy okazji reorganizacji jest zrozumiały. Chodzi o gwarancję, czy oferta edukacyjna i rehabilitacyjna nie ulegnie zmianie (a zwłaszcza pogorszeniu) oraz czy warunki kształcenia w wielkim, projektowanym na 600 uczniów Ośrodku będą odpowiednie dla wszystkim dzieci.
Kiedy tylko pojawiły się informację o planach reorganizacji (a trzeba przyznać, że pojawiły się nagle, kilka tygodni po uchwaleniu budżetu na nowy rok) rozmawiałam z dyrekcją, nauczycielami i rodzicami. Byli zaniepokojeni, mieli poczucie niedosytu wiedzy i informacji na temat tego, co czeka szkoły.
Po kilkugodzinnym posiedzeniu Komisji Oświaty miałam podobne wrażenie, choć trzeba podkreślić, że wizyta radnych w Ośrodku trochę mnie uspokoiła. Niemal przez pół dnia obserwowaliśmy, w jaki sposób funkcjonuje placówka, jak wyglądają lekcje, jak dzieci zachowują się na przerwach. Ale decyzję o rozpoczęciu procedury likwidacji szkół i włączenia ich do powstającego Ośrodka dla Dzieci Niepełnosprawnych musieliśmy podjąć zaledwie kilka dni później, na środowej sesji.
Cały czas, mając informację o liczbach, widząc nowoczesny sprzęt i aparaturę do rehabilitacji, wiedząc jak wygląda codzienne życie szkoły, czułam i nadal czuję niedosyt informacji, czy każde z tych dzieci dostanie opiekę i edukację zgodną jego indywidualnymi potrzebami i możliwościami.
Słuchając podczas sesji wystąpienia przedstawiciela rodziców, tylko utwierdziłam się w tej opinii. Rodzice mieli bowiem podobne odczucia. Mając na uwadze dobro i potrzeby każdego z uczniów nie mogłam zagłosować inaczej nad przyszłością szkół specjalnych w mieście niż tylko wstrzymać się od głosu. Nie jestem przeciwna zmianom, jeśli tylko służyć będą rozwojowi dzieci, ale też nie czuję, by miasto rozwiało cały niepokój i troskę rodziców odnośnie przyszłości ich dzieci.
Po sesji podeszła do mnie jedna z mam. Rozmawiałyśmy i wiem, że rodzice, mając podobne odczucia, rozumieją dlaczego postąpiłam w ten sposób.
Ze swojej strony mogę obiecać, że będę bacznie obserwować, w jakim kierunku postępuje reorganizacja. Proszę rodziców o każdy sygnał dotyczący tego, co dziać się będzie w Ośrodku. Życzę i Państwu i całemu dąbrowskiemu samorządowi, aby szybko okazało się, że będą to wyłącznie głosy pozytywne i zadowolone ze zmian.
***
Podczas styczniowej sesji wygłosiłam, krótkie, ale ważne dla mnie oświadczenie. Wystąpiłam z klubu radnych DWS-Niezależni. Decyzję podjęłam, bo od dłuższego czasu nie czułam się wspierana przez członków klubu, nie było efektów wspólnej pracy, czy inicjatyw, które podejmowalibyśmy razem. Uznałam, że jestem na tyle doświadczoną, energiczną i pracowitą osobą, że poradzę sobie jako niezależna radna. Zresztą historia zatoczyła koło – swoją działalność w dąbrowskim samorządzie rozpoczęłam jako jedyna przedstawicielka Bloku Przyjaciół Dąbrowy Górniczej w Radzie Miejskiej.
Zaniepokojonym głosom koleżanek i kolegów radnych, którzy dopytują, czy faktycznie dam sobie radę, odpowiadam, że niewiele zmieni się w mojej sytuacji. Od dłuższego czasu działam samodzielnie, angażując się aktywnie nie tylko w życie miasta, ale i poszczególnych dzielnic. Ta decyzja była dla mnie niełatwa, ale zdałam sobie sprawę, że najwyższy czas oficjalnie przypieczętować stan faktyczny. Od teraz całą energię skierować mogę na samodzielną współpracę z mieszkańcami. Jak zwykle zachęcam do kontaktu:)
PS. Zapraszam do odwiedzin w zakładce interpelacje, które na bieżąco przedstawiają moją codzienną, samorządową aktywność.
Katarzyna Zagajska